Moim zdaniem, nie da się pominąć czasów w angielskim, zwłaszcza w biznesie. Na szczęście na stronach edukacyjnych można znaleźć mnóstwo materiałów, które w prosty sposób tłumaczą te zagadnienia. Samodzielna nauka angielskiego materiały naprawdę potrafią być przystępne i ciekawe.
Ja po polsku korzystam z kursów, jakie tłumaczą na bieżąco i ułatwiają zrozumienie trudniejszych zwrotów biznesowych. W internecie jest tego całkiem dużo i to gigantyczne ułatwienie, bowiem od razu lepiej rozumiem, jak stosować język w pracy.
A propos studentów filologii – czy oni naprawdę mają lepiej? Bowiem niby studiują język, natomiast czy to pomaga w praktyce biznesowej? Ktoś z Was jest studentem lub zna takich?